Jesteś tutaj

Strona główna

Jan Jarczak - Patron Szkoły

Urodził się 15 maja 1904 roku w Rossla w Saksonii w wielodzietnej rodzinie chłopskiej pochodzącej ze Skrzynna (gmina Ostrówek).

Rodzice: Walenty i Marianna przebywali wtedy w Niemczech ze względów zarobkowych. Jan uczęszczał do szkoły podstawowej już w Polsce, po jej ukończeniu do Gimnazjum Męskiego w Wieluniu, a następnie do Seminarium Nauczycielskiego w Krotoszynie, gdzie 11 czerwca 1926 roku uzyskał świadectwo dojrzałości.

Pierwszą pracę podjął dnia 31 sierpnia 1926 roku w charakterze kierownika i nauczyciela Szkoły Podstawowej w Poraduniu (gm. Ejszyszki, pow. Lida) na Wileńszczyźnie.

Rok później objął posadę nauczyciela w Szkole Powszechnej w Dzietrzkowicach (pow. Wieluń). Uczył tam bardzo krótko, ponieważ został powołany do wojska. Podchorążówkę ukończył w stopniu podporucznika rezerwy i natychmiast otrzymał, w dniu 12 lipca 1928 roku, stanowisko kierownika szkoły w Gaszynie, gdzie pracował do wybuchu II wojny światowej. Tu poznał i poślubił nauczycielkę Stanisławę Janicką. Z małżeństwa państwa Jarczaków w 1931 roku przyszło na świat jedyne ich dziecko – córka Maria.

Jan Jarczak, będąc jedyną osobą wykształconą w Gaszynie pomagał ludziom w problemach związanych z pismami urzędowymi, sprawami związanymi z umiejętnością pisania i czytania, ponieważ ludzie dorośli byli w znacznej części analfabetami.

Bezinteresownie pisał im podania i pomagał załatwiać formalności związane z sezonowymi wyjazdami do pracy do Niemiec. Często wychodził na wieś, aby porozmawiać z jej mieszkańcami, uczył ich wieczorami w swoim domu. Mieszkańcy wsi bardzo go szanowali, uważali go za dobrego człowieka i nauczyciela. Z jego inicjatywy zasadzony został przez uczniów lasek na górce zwanej Białą Górą. Sadzenie lasku w Gaszynie.

Wybuch wojny zastał Jana Jarczaka w Gaszynie.

Natychmiast zgłosił się na ochotnika do wojska, ale nie został przyjęty ze względu na brak uzbrojenia. Uciekał wraz z rodziną na wschód w nadziei, że niemieckie wojska zostaną zatrzymane. Dotarł, już sam, do Równego, gdzie natknął się na Armię Czerwoną. Aby uniknąć aresztowania, pobrudził sobie dłonie i udawał robotnika. Powrócił do Gaszyna i rozpoczął pracę w szkole. Wkrótce szkoły został zamknięte i Jan Jarczak obawiając się represji, przeniósł się z rodziną do rodziców do Skrzynna. Tam 29 kwietnia 1940 roku przybyli żandarmi niemieccy celem aresztowania Jana i jego brata Walentego, który był również nauczycielem i oficerem rezerwy. Zabrali tylko Walentego, gdyż Jan był ciężko chory. Po wyzdrowieniu podjął pracę zarobkową, aby utrzymać rodzinę. Wiosną 1942 roku dostał dwukrotnie propozycję podpisania folkslisty ze względu na następujące okoliczności: miejsce urodzenia w Niemczech, znajomość języka niemieckiego, krewni wyznania ewangelickiego. Odmówił jednak kategorycznie: „ Jestem Polakiem i jeżeli muszę umrzeć to umrę Polakiem, nie wyrzeknę się swojego pochodzenia”. 7 marca 1942 roku Jan Jarczak został aresztowany. Dwa miesiące przetrzymywano go wraz z kilkudziesięcioma innymi aresztowanymi w budynku gimnazjum w Wieluniu. W maju wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie po dwóch miesiącach zmarł 17 lipca. Różne są wersje jego śmierci, ale prawda jest jedna: zginął jako dobry Polak, nie wyrzekł się swojego pochodzenia.